Zamek biskupów krakowskich w Sławkowie. Relikt średniowiecznej warowni.


Do Sławkowa zawitaliśmy zwiedzając okolice w ramach naszego rodzinnego projektu „50 zabytkowych miejsc 50 km od Katowic”. Wiadomo, obiekty które mogą poszczycić się dobrze zachowanymi murami przyciągają tłumy turystów. Niepozorne pozostałości zamku biskupów krakowskich przywitały nas zaś ciszą i spokojem. Rezerwat archeologiczny na terenie którego znajdują się ruiny, jak i sam Sławków, pozwoliły nam spędzić spokojne niedzielne popołudnie z dala od zgiełku miasta.

Zamek w Rabsztynie. Krucza Skała na Szlaku Orlich Gniazd.

Zamek Rabsztyn koło Olkusza

Tegoroczny sezon wyjazdowy rozpoczęliśmy z "małym" poślizgiem. Planowany zabieg naszego synka Kubusia opóźnił nasz turystyczny start. Miejmy nadzieje, że przechorowane przez niego zimy odejdą w niepamięć i będziemy już teraz zwiedzać na okrągło. Zresztą co się odwlecze, to nie uciecze. W końcu zamki i pałace mają to do siebie, że z miejsca się nie ruszają, a ostatnio wiele z nich z czasem nawet wygląda coraz lepiej. Dajmy na ten przykład Zamek w Rabsztynie, który w tym roku wzięliśmy na pierwszy ogień za sprawą organizowanej tam imprezy otwierającej sezon. 

 

Pałac w Żelaźnie. Hotel, którego nie ma.

Nigdy nie nastawiaj się, że to co zaplanujesz do zwiedzania okaże się ciekawe, warte wycieczki, Twojego cennego czasu lub paliwa. Nigdy nie nastawiaj się, że w ogóle okaże się zdatne do obejrzenia ;)

Przeglądasz przewodnik, magazyn lub Internet z pięknymi zdjęciami, napalasz się, planujesz, jedziesz - a na miejscu totalna ruina lub co gorsza zaryglowana brama. Rzadko się to co prawda zdarza, bo rzadko, ale jednak zdarza. I rzadko kiedy spodziewasz się odnowionego, urokliwego pałacyku z restauracją i hotelem, otoczonego zadbanym parkiem i kwitnącym ogrodem, a zastajesz ... cóż, zakaz zwiedzania i smętną bryłę zabytku, który jeszcze niedawno tętnił życiem. Jednak zaniedbana czy też nie, jak każde historyczne miejsce, tak i ta skrywa ciekawe historie. Zawsze znajdziesz w nim coś, co jednak będzie warte tego Twojego czasu, paliwa i wycieczki. 

Pałac w Żelaźnie - widok 2022

 

 ✥ Atrakcje Pałacu w Żelaźnie

 
Pałac w Żelaźnie, czasami nazywany też Pałacem Hoffmanna, to dwuskrzydłowy, barokowy zabytek z cylindryczną wieżą i założeniem parkowo-ogrodowym. Niestety można podziwiać go na chwilę obecną tylko z daleka - pozostaje w prywatnych rękach i jest zamknięty dla zwiedzających. Zawsze jednak możemy popatrzeć na niego przez ogrodzenie. Pomimo zaniedbania, dalej robi ładne wrażenie. 
 
Na tyłach pałacu możemy zobaczyć też potargane wiatrem namioty weselne -  jak krążą plotki komornik przeprowadził akcję zajęcia majątku w trakcie trwającej tam imprezy ślubnej. Mogę sobie tylko wyobrazić wściekłość Panny Młodej, bezradność Pana Młodego i konsternację gości! Cały teren jest dość zarośnięty, a na zewnętrznych ścianach zabytku widać już zacieki i odpadający tynk - skutek nieogrzewania budynku przez klika zim. Trudno dostrzec tu blask trzygwiazdkowego hotelu, jakim był jeszcze kilka lat temu i którym kusi na niektórych zdjęciach w Internecie. 

Pozostałości po hotelu w Pałacu w Żelaźnie

Zabytki Kotliny Kłodzkiej

Zabytkowy gołębnik


 ✥ Historia Pałacu w Żelaźnie

 
  Pałac został wybudowany w latach 1797-1798 na zlecenie Franza Arbogasta Hoffmana, radcy króla Prus. Wcześniej w miejscu tym znajdował się dwór, spalony podczas wojny trzydziestoletniej, a tereny przynależały do jezuitów kłodzkich.  
 
Po śmierci Franza pałac odziedziczyła jego żona, która oddała go w zarząd kolejnemu mężowi - płk. Albertowi von Biberstein. W 1835 r. pałac został sprzedany Hermannowi Dietrichowi Lindheim, pruskiemu przedsiębiorcy i pionierowi przemysłu włókienniczego. Następnie w jego posiadanie wszedł zięć Hermanna, Hugon von Löbbeckego, który w latach 1869-1871 przebudował go na styl neobarokowy. W rękach jego rodziny majątek pozostawał do 1945 roku. 

Po II wojnie światowej Pałac w Żelaźnie przejęły władze PRL i stworzyły tu składnicę muzealną, zaś w 1952 r. dom wczasowy pracowników bytomskiej huty "Bobrek". Następnie, po bankructwie huty, od 1994 r. do 2012 r. pałac należał do katowickiej Centrali Zaopatrzenia Górnictwa S.A. Później jego właścicielem stała się grupa Tanzanit, która przerobiła go na 3-gwiazdkowy hotel. Niestety z powodu długów zajął go komornik i znów trafił w ręce kolejnego właściciela. 

Widok od strony parku na Pałac Hoffmana w Żelaźnie
 

  ✥ Ciekawostki

   
W piwnicy pałacu znajduje się marmurowa wanna. Do czego służyła? Nie wiadomo. Ale jest tak ciężka, że żeby ją przenieść trzeba by użyć dźwigu. 
 
Z inicjatywy Hermanna D. Lindheim przekopano przez teren parku kanał, którym poprowadzono wodę z pobliskiej rzeki Biała Lądecka do przędzalni w sąsiednich Krosnowicach. Główny nurt rzeki biegnie przy jego południowej stronie. 

Na chwilę obecną (luty 2022 r.) zabytek jest wystawiony na sprzedaż i można go kupić za bagatelną kwotę 5,5 mln zł. Ktoś chętny? ;)
 

Pałac na sprzedaż


 

Jak dojechać do Pałacu w Żelaźnie

 
 
Pałac znajduje się w Kotlinie Kłodzkiej, w województwie dolnośląskim.
 
Dojazd: Drogą krajową 33 - 6 km od Kłodzka.
Parking: Bezpłatny. Najlepiej zaparkować na tyłach zamku, skręcając z 33 na ul. Polną. 
  Zabytki Dolnego Śląska
 

Niedaleko

Masz ochotę na dalszą podróż? Zobacz co jeszcze jest w okolicy Pałacu w Żelaźnie: 

Ruiny pałacu von Magnisów w Ołdrzychowicach (opis wkrótce)

Dwór Oppersdorfów w Ołdrzychowicach

 


Średniowieczna wieża mieszkalna w Żelaźnie.

Czubek jej gontowego, czterospadowego dachu migał nam codziennie, kiedy z Zamku na Skale wyruszaliśmy poznawać lokalne atrakcje Kotliny Kłodzkiej. Ewidentnie wyróżniała się z jednostajnego otoczenia. Zaciekawieni tą intrygującą budowlą majaczącą wśród zabudowań wsi Żelazno, zdecydowaliśmy się w końcu zboczyć o te sto metrów z zaplanowanej przez nas trasy. Jakież było zdziwienie, kiedy za zakrętem naszym oczom ukazała się średniowieczna wieża, na pierwszy rzut oka zachowana w całkiem dobrym stanie. Takie zaskakujące niespodzianki, proszę Państwa, w czasie wakacji lubimy najbardziej ;)


Gotyckie budowle w województwie dolnośląskim

  ✥ Atrakcje ✥

 Warto się tu zatrzymać, aby zapoznać się z architekturą wież obronno-mieszkalnych. 

 ✥ Historia Wieży w Żelaźnie

Ta gotycka, czteropiętrowa, kamienna wieża powstała we wsi, zwanej wówczas Eisersdorf, prawdopodobnie po roku 1485. Niektóre źródła podają, że jej fundatorem był Jacoba Stanke von Koritau, burgrabia zamku kłodzkiego. Inne, że powstała na zlecenie sędziego Jakuba Ruckena, wójta Bystrzycy Kłodzkiej. Budowla ta mogła im służyć jako wieża strażnicza lub mieszkalna siedziba rycerska - i choć nie trafiono na ślady okien w murach, a latryna usytuowana jest centralnie nad wejściem (sic!), jej pierwotna funkcja ciągle pozostaje nieznana. 

Po pożarze, który wybuchł w miejscowości w 1646 r. wieża była dwukrotnie przebudowywana - najpierw w 1689 r., a potem w 1727 r. Przykryto ją wtedy nowym siodłowym dachem oraz otynkowano. W trakcie II wojny światowej mieścił się w niej niemiecki obóz pracy przymusowej. Po remoncie generalnym w 1966 r., w ramach którego położono nowe tynki i zrekonstruowano dach, stanicę miała tu drużyna harcerska z Żelazna. W 2008 r. dobudowano podwieszany na wspornikach ganek (hurdycja) i nowy dach. Obecnie pozostaje w rękach prywatnych i planowana jest jej rewitalizacja. 

Zamek Sarny. Rycerski dwór i barokowe freski w Ścinawce Górnej.

Szukając atrakcji i pomysłów na weekend z rodziną w Sudetach i na Dolnym Śląsku warto zaplanować sobie czasem wycieczkę do miejsc mniej obleganych przez turystów. Miejsc mniej komercyjnych, ale mających dobry, turystyczny potencjał. Idealnych na spędzenie spokojnego dnia na łonie natury, w cieniu wiekowego zabytku, racząc się wybornymi deserami. Tak, tak, są jeszcze takie kameralne miejsca ;) Zamek Sarny jest tego dobrym przykładem.

 
Położony na skraju Kotliny Kłodzkiej, pomiędzy Górami Sowimi i Stołowymi będzie niedługo przyciągał tłumy. I choć na razie jest w trakcie remontu, ma już sporo do zaoferowania odwiedzającym. Koniecznie więc do niego zajrzyjcie już teraz, bo naprawdę warto!


Bożków. Bajkowy pałac von Magnisów.

Są miejsca na mapie Polski, które potrafią niesamowicie zaskoczyć. Niewymieniane w sztampowych przewodnikach, oddalone od popularnych szlaków. Omijane na wycieczkach z dziećmi, niewybierane na weekendowe rodzinne zwiedzanie. Piękne, ale zapomniane. Wyjątkowe, ale zaniedbane. Opuszczone przez szczęście, Państwo i ludzi. Takie jak Bożków - bajkowy pałac w Kotlinie Kłodzkiej. Pełen uroku i klasy, ale też pełen zniszczeń. 

 
Trafiliśmy tu przez przypadek. Samochodowy przewodnik miał o nim tylko wzmiankę, sama zaś nazwa z niczym się nam nie kojarzyła. Ot, kolejna posiadłość von Magnisów - enta w okolicy. Mieliśmy jednak trochę czasu, a chłopcy nie zmęczyli się (nas) zanadto zwiedzaniem, szkoda było więc czegoś jeszcze tego dnia nie zobaczyć. I dzięki im za to, bo to co na końcu trasy zobaczyliśmy totalnie zaparło nam dech w piersiach. 
Copyright © Wakacje z zamkami